Recenzje_

×

Zachwycający debiut Rafała Blechacza w Miami

(…) Budzący uznanie polski pianista Rafał Blechacz odniósł sukces wykonując recital obejmujący dzieła okresu począwszy od baroku do późnego romantyzmu we wtorkowy wieczór w Miami.
Blechacz był zdobywcą głównej nagrody na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Muzyk posiadający wyraźną artystyczną intuicję oraz olśniewającą technikę z najwyższą klasą wykonał dzieła swoich rodaków, Fryderyka Chopina i Karola Szymanowskiego.
Przez cały recital Blechacz grał z precyzją i muzykalnością nawet w najszybszych tempach. Oprócz siły i swobodnej techniki gra Blechacza odznaczała się bogatą kolorystyką, a jego dynamika była w piękny sposób urozmaicona.

Blechacz wydaje się być urodzonym wykonawcą dzieł Chopina. Trzy Mazurki op. 63 imponująco ukazały rangę Blechacza. Mazurek H-dur był zdecydowany i energiczny, został zagrany w sposób mogący rozświetlić każdą salę balową. Mazurek f-moll został nasycony przez pianistę arystokratyczną szlachetnością oraz bolesnym smutkiem, ujmując idiomatyczne pauzy oraz wahania frazy w zręczny sposób. Doskonały Mazurek cis- moll połączył w sobie elegancję oraz pasję w charakterystycznie romantycznych brzmieniach.
Wielkie interpretacje mazurków były zaledwie rozgrzewką przed elektryzującym wykonaniem Scherzo nr 3. Począwszy od niskich dźwięków, jego ostre podejście zawarło w sobie pełen namiętności sposób wyrazu oraz nieustraszoną wirtuozerię. Melodia niczym chorał została szlachetnie ukształtowana, a szybkie konfiguracje zostały naznaczone zwiewną lekkością. Budowanie dramaturgii aż do crescendo oraz ekspresywnie potężna koda Blechacza poruszała aż po ostatnie akordy.

Sonata nr 1 c-moll Szymanowskiego stanowi w romantycznej tradycji silnie odczuwalne echo twórczości Chopina i Liszta. Blechacz wniósł rapsodyczny ruch do początkowej części utworu, kształtując rozległy drugi temat z liryzmem oraz wrażliwością. Doskonale wykonał on zawrotne oktawy w namiętnej kodzie.
Wolna część utworu była wspaniale artykułowana, a lekkość powtarzających się biegników, delikatnie eksponowana. Blechacz przekonująco uchwycił dzwonkowe brzmienie trzeciej części utworu, łagodne rytmy oraz pełen zachwyt w pastelowe kolory. Finał pianista rozpoczął od złożonej fugi gdzie dźwięki były czyste i wyraźne nawet w momentach ekstremalnego tempa, głośności oraz szaleńczej intensywności gry Blechacza.
W pierwszej połowie programu, artysta zaproponował świeże wykonanie Partity nr 3 ze znakomicie wykonaną Sarabandą, doskonale wyrażającej wdzięk oraz uduchowienie.

Jego interpretacja wczesnej Sonaty D- dur op. 10 Beethovena była pełna odcieni, szybkich przebiegów, figlarnego humor finałowego ronda oraz tragicznej aury Larga w perłowych tonach.

Blechacz jest mocno wyróżniającym się artystą o silnej osobowości dającej wyraz w szeroko rozpiętym repertuarze.
 

/Majam, 07.05.2013 South Florida - Lawrence Budmen/